Właściwie z racji święta po Świętach czyli racji urodzin własnych zaśpiewa pan Artur świątecznie... (a co jak dobre to na wszystkich blogach można powtarzać. :D
Tak szaro, buro, i szybko się ciemno robi. Poza tym jak ogólnie wiadomo od jakiegoś czasu 13 grudnia raczej nie szczególnie miło się kojarzy. Zatem aby rozgonić ponurości, pioseneczka.
Na okres zadumy i wspomnień taka piosenka: TU - ponieważ mimo moich usilnych starań nie dała się wlepić na bloga... oporna jakaś, ale piękna.
Słowa: Adam Kreczmar
Muzyka :Włodzimierz Korcz
Ponoć piosenka jest dobra na wszystko. Czy to prawda, pewna nie jestem. Są jednak rzeczy, cuda i dziwy, na które piosenka zapewne jest dobra. Tu miałam napisać coś o tym aby "dziwów" powyższych nie mylić z paniami w typie Ferrari czyli o lekkim prowadzeniu, lecz naszła mnie myśl, iż gdyby dobrze poszukać to i na takie kobiety pieśń by się znalazła. Zatem aby zbyt nie przedłużać wstępu, blogować będę tu o piosenkach polskich, bo takie lubię.
Początek nie mógł być inny: